Poprzednio zapomniałem napisać o jednej najważniejszej rzeczy. Mamy przecież okres zimowy bardzo sprzyjający depresjom, załamaniom psychicznym i innym tego typu podobnym zjawiskom.Niektórzy nazywają to chandrą zimową.Otóż moi liczni czytelnicy mówię wam, że miałem to samo dopóki nie zacząłem korzystać z dobrodziejstw naszego Bałtyku zimową porą.
Powyższe zdjęcie najlepiej odda zbawienne działanie morskich kąpieli.Nic lepiej nie pobudzi naszych receptorów uczuciowych jak "masujące"małe drobinki lodu, którym morskie fale nie pozwalają zamarznąć w większą bryłę. Jeśli chociaż jednej osobie pomogę, dzieląc się moimi rozważaniami, to już będzie sukces. Liczę na wasze jakże liczne i ważne dla mnie wsparcie :-)