Witajcie Moi drodzy, Kochani i wierni czytelnicy, dzięki którym rzesza zainteresowanych tym blogiem się poszerza:-)Nie będę nikogo szczególnie wyróżniał ponieważ wszyscy są wspaniali i nie spodziewałem się, że kogoś zainteresuje to mamrotanie o jakimś tam bieganiu. Oczywiście witam nowych czytelników i bardzo dziękuję za pozostawione literki pod postem, które po zebraniu w całość tworzą komentarz. Cieszę się jak dziecko z każdego komentarza, o czym ja mówię, ja przecież jestem dużym dzieckiem jak każdy facet i wcale się tego nie wstydzę:-) Zanim jednak rozwinę tego posta, to najpierw muszę Was uprzedzić, że będzie wyjątkowo nudny i właściwie to sam jeszcze nie wiem o czym dokładnie będzie:-)Nazwa wskazuje, że powinien być o Morsowaniu i kąpielach zimowych, ale jak tu pisać w tak niesprzyjających warunkach klimatycznych:-)Mam tylko nadzieję, że do października Was tu nie zanudzę i znajdę kilka zastępczych, ciekawych tematów aby Was tutaj zatrzymać na dłużej:-)Zanim jednak rozwinę swoją myśl to:
Anonimowa Doroto: wynik jak wynik a deszcz jest potrzebny roślinkom i potrzeba nam go w jak największych ilościach, a jeśli chodzi o wystawkę to za chwilkę:-)
kasia: filcowy i do tego Psotny Morsik to mogła by być ciekawa i wybuchowa kompozycja:-)
olllq: domeną Morsów jest skromność i nie wyróżnianie się w tłumie:-)Kacpra będzie coraz więcej bo przecież rośnie:-)
Juta: temperatura na razie jest po waszej stronie, ale mam nadzieję, że już niedługo :-)
Czarna: pisz a może net Cię polubi:-)
FiolQak: Uparłyście się wszystkie na te upały? To jest blog o zimie i na lato tutaj nie ma miejsca:-):-):-)Będą trofea to i ściana się znajdzie Kochana Siostrzyczko:-)Wypoczywaj po podróży:-):-):-)
darias: Witam na moim blogu i dziękuję za darmową reklamę u siebie, zapraszam częściej:-)
Deszczowa Mia oraz Kasia : Witam również serdecznie na morsowym blogu, mam nadzieję, że na dłużej:-)
Moi drodzy, jeszcze raz Wam dziękuję za okazane wsparcie w formie bezcennych komentarzy, które tutaj zostawiacie. Powiem więcej, dziękuję za to tylko, że tu jesteście bo większość z Was poświęca swój drogocenny czas na czytanie tych kilku słów, które do Was kieruję. Teraz, jeśli jeszcze tutaj dotrwaliście zamieszczam kilka zdjęć, które wpadły w moje ręce z biegu w Wałczu i żal by było ich nie publikować tutaj. Oto one przed biegiem :
W trakcie biegu...
Również zdjęcie podczas pełzania ostatkiem sił do mety
Teraz na prośbę czytelników przedstawiam mój niewielki dorobek, który wybiegałem do tej pory:
Na zakończenie dodam jeszcze jedną fotkę z naszych wspólnych, ciężkich i wyczerpujących treningów:-)
Na tym zakończę dzisiejsze pisanie aby nie dobijać zupełnie tych, którzy nie zniechęcili się do tej pory i wytrwali do końca. Wspomnę tylko jeszcze o sobotnim starcie w III Półmaratonie Ziemi Puckiej, a moim drugim Półmaratonie. To są takie lekkie przymiarki do startu w maratonie:-)Piszę przymiarki, ponieważ jeszcze się waham i sam nie wiem czy już nadszedł ten czas, aby zmierzyć się z dystansem 42Km i 195 m :-) Oczywiście o moich poczynaniach będę Was informował na bieżąco:-) Teraz już zmykam i mam nadzieję, że każdy znajdzie coś ciekawego dla siebie. Oraz nieskromnie liczę na liczne wsparcie duchowe z Waszej, które na pewno mi się przyda w Pucku:-)
wooow, pokaźny zbiorek już masz:)
OdpowiedzUsuńi stercące usy:)
Co do ilości deszczu potrzebnego roślinkom, to wierz mi ze moje mają absolutny przesyt wody.Na temperaturę rzeczywiście nie ma co narzekać ale deszczu DOŚĆ.
OdpowiedzUsuńTrofea Twoje prezentują się naprawdę imponująco.
Wsparcie duchowe ode mnie Masz bankowo.Życzę powodzenia.
Dzięki za udział w zabawie na moim blogu:))))
Pozdrawiam bezdeszczowo.
Dziekuje za odwiedzinki i zycze milego wieczorku:)Pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńkurde uśmiech z Twojej twarzy nie znika mimo zmęczenia :) no i oczywiście już trzymam kciukasy :) i życzę powodzenia w sobotę ;)pozdrawiam Dorotka ;p
OdpowiedzUsuńdziekuje za odwiedzinki i gratuluje wybieganych medali,piekny zbior i fajne zdjatka,pozdrawiam serdecznie i zycze duzo wiary i sily!
OdpowiedzUsuńHugs
Fajnie, że jesteście i wspieracie mnie duchowo, bardzo Wam wszystkim za to dziękuję :-)
OdpowiedzUsuń