Witam Was bardzo serdecznie:-) Zanim jednak zacznę, muszę ponarzekać jak każdy facet, aby uzyskać odrobinę współczucia od Was:-)Żartuję oczywiście bo jesteście wspaniali choćby dlatego,że czytacie głupoty które tu wypisuję. Ale do rzeczy, najpierw nie mogłem się zalogować ale jak czytałem u Was to standard, a jak już się zalogowałem to została pusta dziura po Was czyli obserwujących mnie:-):-):-) Czytałem też o znikających postach, co mi się na szczęście nie przydarzyło jeszcze. Najważniejsze że jesteście a reszta jakoś pójdzie.
Niezmiernie mi przyjemnie oświadczyć, że w dniu dzisiejszym dokonano kolejnego, skomplikowanego zabiegu chirurgicznego do którego zaliczam zdjęcie szwów z V palca ręki prawej :-) Nareszcie mogłem sobie pohasać i rozciągnąć nogi po bezkresach lasku, którego zdjęcie umieściłem w poprzednim poście. Na początek dla rozgrzewki rozbiegałem nogi na odcinku ok 6 kilometrów:-)Ale jakie cudowne to uczucie móc biegać i jednocześnie podziwiać leśny pejzaż wokół. Dzisiaj już Was nie zanudzam a tylko tradycyjnie dziękuję za odwiedziny Wszystkim, zarówno komentującym jak i tym nieśmiałym, którzy boją się lub nie chcą zostawiać komentarzy:-) Do zobaczenia jutro po kolejnym treningu :-):-):-)
No Morsiku wypraszam sobie.Będąc w słusznym wieku nie czytuje "głupot".Fajnie że problemy zdrowotne pozostają za Tobą.Problemy blogowe są już od kilku dni. U mnie "obserwatorzy" raz są, a częściej nie ma.Ludzie też piszą o kłopotach.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko.
Nie zanudzasz, nie zanudzasz :))) dobrze, że te problemy zdrowotne już poza Tobą!!! Ja to w ogóle "nie wiem" o czym Ty piszesz? jaka rozgrzewka 6 km? dla mnie to już maraton!!! Ale tak naprawdę to zazdroszczę Ci tej pasji biegania, ćwiczenia i chyba zazdroszczę Ci też tych morskich zimowych kąpieli...:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
A ja korzystam z dwoch przegladarek,raz troche zobacze z jednej,a raz z drugiej.Zdrowka zycze!
OdpowiedzUsuńMuchy nie miałam pod ręką :)
OdpowiedzUsuńNie czytam o szwach bo to fujfujfuj pamiętam swoje i to mi starczy.
Trzymaj się dzielnie! :)
no to całe szczęście, że paluszek już w porządku ;-) zastanawiam się tylko czemu 6km?:-)(oczywiście żartuje ja bym nawet 1km nie przebiegła z moją formą :-))i kto by pomyślał, że można tak pozytywnie wykorzystać czas podziwiając takie ładne krajobrazy :-) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCzekam na wspolny trening po twoich sciezkach ,a o morsowanie jeszcze musze przemyslec:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
"Pojawiasz się i znikasz i znikasz mam na tym punkcie bzika,mam bzika...." kiedyś była taka piosenka:-) Ale Ty takiej piosenki pewnie nie pamiętasz??? Za młody jesteś :-))Użalanie było oki, wiec spoko :-) Nie przynudzasz ,więc też spoko:-)Teraz do roboty ,formę trzeba odzyskać, bo niedługo masz znowu sprawdzian z biegania :-)) Trzymam kciuki.Pozdrowienia.Czarny Zwierzak Ciepłolubny
OdpowiedzUsuńJuta obiecuję poprawę i dziękuję za komentarze:-)
OdpowiedzUsuńGuga nie ma czego zazdrościć a tylko spróbować, nie ma rzeczy
niemożliwych:-)
Kasia korzystam z firefoxa oraz explorera i zarówno w jednym jak i w
drugim kłopoty były takie same, dziękuję za radę :-)
Domisiaga córciu:-)muchę możesz zakupić w każdy sklepie
akwarystycznym:-)
Anonimom również dziękuję za komentarze, lepsze
takie niż żadne:-)
No mariopiekario Ciebie się tutaj nie spodziewałem, już niedługo
ustalimy wspólną trasę biegową:-)
Czarny Zwierzaku Ciepłolubny cały czas ćwiczę formę:-)
Dziękuję wszystkim za komentarze, nawet tym którzy chcieli ale się
rozmyślili:-)