// Kąpiele Zimowe i nie tylko :-): Biegam bo lubię :-)

poniedziałek, 30 maja 2011

Biegam bo lubię :-)

Witam Was serdecznie i tym razem tak jak obiecałem piszę relację z moich kolejnych powolnych kroczków, które czynię w kierunku poprawy kondycji:-) Dzisiaj zgodnie z tradycją poniedziałkową, ćwiczyliśmy z grupą biegam bo lubię pod fachowym nadzorem specjalistów z dziedziny ruchowej czyli Iwony oraz Piotra Suchenia :-)
Dzisiaj spokojnie wyruszyliśmy bezpośrednio spod kontrastu w kierunku fontann i dalej w kierunku oceanarium aby tam wykonać kilka ćwiczeń rozciągających oraz uspokajających napięte mięśnie :-)Po krótkim wypoczynku powróciliśmy do Contrastu, pokonując w sumie ok 5 kilometrów:-) Jak zwykle o po każdym poniedziałkowym biegu, tak i tym razem dla tych, którzy wytrwali do końca czekała w nagrodę ciepła herbatka:-) Poniżej kilka zdjęć z wczorajszego treningu:-)


Na tym zakończę dzisiejszą, dziękując Wam wszystkim za odwiedziny oraz serdeczne komentarze:-)

7 komentarzy:

  1. Miło patrzeć jakie szczęście promieniuje od Twojej osoby.Nareszcie możesz się oddać temu co tak bardzo lubisz.Fajna nagroda czekała na wytrwałych.
    Pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
  2. Herbatka?eee coś chyba kręcisz, to raczej po kąpieli. Ale może tym razem nie skorzystaliście? Aż nie chce mi się wierzyć:)) cudnie wyglądasz:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wszyscy zadowoleni, to znaczy, że było fajnie i korzystnie dla organizmów morsów.:)

    OdpowiedzUsuń
  4. ...Uśmiech na twarzy wszystkich... mówi wszystko :-)) Pozdrowienia. Czarna

    OdpowiedzUsuń
  5. Zdjęcia chyba przed treningiem,bo zero zmęczenia na buziakach:)

    OdpowiedzUsuń
  6. no i weź takiemu dogódź ;) fajnie że już wracasz do kondycji no i że robisz to co lubisz ;) pozdrawiam Dorota :p

    OdpowiedzUsuń
  7. Juta to od tych koszulek promieniuje blask a nie od nas:-)
    FiolQak tylko herbatka i po co się kąpać skoro taka ciepła woda:-)
    Elżbieta po to kapiemy się zimą a teraz biegamy aby czerpać z tego radość :-)
    Kasia na powyższych zdjęciach mamy w nogach dopiero 6 kilometrów, to nie może być mowy o zmęczeniu:-)
    Czarna fotoshop czyni cuda z uśmiechami:-)
    Anonimowa Dorota fajnie, że nareszcie się podpisałaś, długo pewnie ćwiczyłaś swój podpis:-)

    OdpowiedzUsuń