// Kąpiele Zimowe i nie tylko :-): Powrót "syna marnotrawnego" na bloga :-)

sobota, 29 października 2011

Powrót "syna marnotrawnego" na bloga :-)

Witam moich sympatycznych, przemiłych i bardzo przeze mnie zaniedbanych czytelników, o ile jeszcze takowi się znajdą:-) Jakąś małą chwilę mnie tu nie było i ciekawy jestem, czy ktoś mnie jeszcze pamięta, a jeśli pamięta, to pewnie oberwę zaraz za tak długą przerwę w pisaniu:-) Nic szczególnego i godnego uwagi się nie działo w moim życiorysie, więc postanowiłem chwilowo zawiesić pisanie bloga o morsowaniu latem. Nie chciałem Was zanudzać pisaniem ciągle o tym samym, czyli o jakimś tam bieganiu, które nie ma sens tylko podczas rozgrzewki przed kąpielą w morskich falach naszego Bałtyku. Przez czas mojej nieobecności nie wydarzyło się nic, no może prawie nic, o czym można by napisać. To "prawie nic" to między innymi start w 49 Biegu Westerplatte w Gdańsku dnia 03/09/2011r.
Poniżej zdjęcie na tle pomnika upamiętniającego wydarzenie, które nigdy nie powinno mieć miejsca w naszym cywilizowanym świecie, a mowa oczywiście o wybuchu II wojny światowej zapoczątkowanej bandyckim atakiem III Rzeszy Niemieckiej właśnie na Westerplatte.
 Na dowód, że brałem udział w tym biegu przesyłam jeszcze kilka fotek poniżej z trasy biegu:-)
Powyżej rywalizacja na ostatnich metrach przed metą, było bardzo ciepło i osobiście dla mnie ten bieg był bardzo ciężki. Ale że jakoś się doczłapałem do mety, pokonując 10 km w czasie 42 minut i 41 sekund, zasłużyłem na medal:-) Wiem, że wynik dla wielu z Was nie jest powalający, ale robiłem co mogłem aby dopiec i z honorem odebrać medal główny, który przedstawiam poniżej:-)
 
Oraz dyplom i medal dodatkowy, którego się nie spodziewałem:-)

A poniżej jeszcze wspomniany dyplom:-)

Autorem, pomysłodawcą, projektantem tego całego pomysłu była oto ta miła i jakże sympatyczna osóbka, z którą miałem zaszczyt umieścić się na jednym zdjęciu zamieszczonego ponizej:-)

Aby całej ceremonii stało się zadość i start zarówno w tych jak i kolejnych zawodach miał sens nie mogło również zabraknąć najważniejszego osobnika mojego rodu, dla którego te niewytłumaczalne czynności (starty w zawodach-przypis autora) wykonuję :-)
Tydzień po starcie z Westerplatte z małą grupka przyjaciół pojechaliśmy do Iławy, aby spróbować swoich sił w I Iławskim Półmaratonie, który bardzo miło wspominam. Trasa była świetna, pogoda dopisała i co najważniejsze, dopełzłem osiągając ostateczny czas na mecie:1:36:35 :-) Poniżej nasze zdjęcie w trakcie przygotowań

 Na miejscu spotkaliśmy jeszcze kilku kolegów, co również zostało udokumentowane poniżej
A to już po ukończeniu biegu z nietypowymi medalami wykonanymi ze szkła:-)

Na tym można by zakończyć pisanie tego posta, ale zapomniałem dodać najważniejszą informację. Otóż od 2 października ruszył pełna parą sezon morsowy i już nareszcie można się spokojnie wykąpać w naszych pięknych i krystalicznie czystych o tej porze roku, wodach Bałtyku. Woda jest tak czysta, że po wejściu po szyję widać palce u nóg i chociażby dla takich wrażeń warto kąpać się o tej porze roku:-) Bieganie to sprawa drugoplanowa:-) Pozdrawiam serdecznie, liczę na miłe przyjęcie i życzę miłej lektury :-)
Postanowiłem jeszcze dodać na zakończenie mojego, głównego bohatera :-)

7 komentarzy:

  1. Morsiku witaj!
    Mimo nieobecności widzę,ze cały czas byłeś działający!Gratulacje za osiągnięcia!Czekam teraz na śnieg i pokaz kąpieli brrrrr:)

    OdpowiedzUsuń
  2. ja pozostawię bez komentarza Twoją długą nieobecność tutaj...:) a tą osobe to ja skądś znam tylko skąd?:) no i powiem że wykazała się oryginalnością ;D Powodzenia w dalszych treningach no i mam nadzieje że kiedyś ujrzę Cię w "gorących" falach Bałtyku osobiście:)) pozdrawiam Czarownica;p

    OdpowiedzUsuń
  3. Medal i dyplom "dodatkowy" są rewelacyjne i jedyne w swoim rodzaju !
    Gratuluję jak nie wiem co :) Obdarowanemu , trofeum , obdarowującej oryginalnego pomysłu :)
    Palce u stóp widze i bez mrożącej krew w żyłach wody ale ... Nie żebym była złośliwa , domagam się dowodów w postaci zdjęć ;>

    OdpowiedzUsuń
  4. ...zaglądałam raz...nic,drugi raz...nic,trzeci...czwarty,piaty... no i się doczekałam:-)))...jednak cierpliwość popłaca:-)))
    Fajnie , że wreszcie wróciłeś:-)))
    Pozdrawiam Czarna

    OdpowiedzUsuń
  5. Zima się zbliża to i morsik się odnalazł:))) Zaczną się sceny mrożące krew w żyłach:)))(u mnie na pewno), witam Cię i dziękuję za wizytę u mnie:) oczywiście, że jako szczęściarza wezmę Cię pod uwagę w mojej zabawie:))) Gratuluję medalu i dyplomu! Pozdrawiam:)))

    OdpowiedzUsuń
  6. Myślę że niepotrzebnie się sumitujesz co do przerwy w prowadzeniu bloga.Przecież to ma nam sprawiać przyjemność a nie być jakimś obowiązkiem.Mogłeś co najwyżej zostawić wiadomość o planowanej przerwie.
    Dobrze że wszystko w porządku.Tak jak napisała guga.Zima się zbliża to i morsik się odnalazł:))))
    Gratuluje osiągnięć i dziękuje za odwiedziny.Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń