// Kąpiele Zimowe i nie tylko :-): XIV Bieg Niepodległości-Gdynia 11/11/11

środa, 16 listopada 2011

XIV Bieg Niepodległości-Gdynia 11/11/11

Witam moich drogich,wspaniałych i Kochanych czytelników oraz obserwatorów:-) Ostatnio przygotowywałem się do startu w XIV biegu Niepodległości na dystansie 10 km aby złamać/ukończyć ten bieg w ciągu 40 minut:-) Niestety kilka drobnych szczegółów nie pozwoliła mi tego dokonać, a może po prostu jestem za stary na takie bieganie? Treningi były ostre i starałem się do nich podejść bardzo profesjonalnie, niestety organizm mój postanowił co innego. Już w trakcie przygotowań wiedziałem, że zamierzony cel nie będzie łatwy w osiągnięciu, ale jakby tego było mało to do kolekcji doszedł ból zębów i skupisko ropy na jednym z nich, a co za tym idzie antybiotyk:-( Gdyby ten bieg nie był ostatnim z trzech i gdybym nie włożył w jego przygotowanie tyle trudu to pewnie bym zrezygnował. Moja ambicja i wrodzona duma nie pozwoliła mi nie wystartować w tym biegu. Logika nakazywała aby biorąc antybiotyk nie startować, ale moja hardość i upór w bezwzględnym dążeniu do celu pozwoliła mi na start w XIV Biegu Niepodległości.
Start nastąpił o godz.15:15 i ruszyłem w wiadomym celu w kierunku mety, trasa była znana i dobrze przygotowana ale to jeszcze nie był widocznie ten bieg, który ukończę w ciągu 40 minut. Przed biegiem łyknąłem środki przeciwbólowe, rano dawkę antybiotyku i bieg ukończyłem w 41 minut i 19 sekund:-) To i tak ustanowiłem mój nowy rekord życiowy  na odcinku 10 kilometrów bo o ponad 1 minutę poprawiłem mój poprzedni czas:-) Poniżej zamieszczam zdjęcie przed wyjściem z domu na spotkanie z przeznaczeniem:-)
Zdjęcie nie jest najlepszej jakości aby jakoś ukryć nieład, który pozostawiłem po moim wyjściu z domu. Ja to nazywam ładnie nieładem  artystycznym chociaż moi pozostali domownicy tacy jak np. Pani żona miała trochę inne wyobrażenie i zdanie na temat pozostawionego stanu rzeczy, nazywając mój artystyczny nieład-bałaganem:-) Nie czuję się obrażony przecież każdy może nazywać rzeczy tak jak chce, przecież mamy demokrację:-) Jak zwał tak zwał lepiej było tego nie pokazywać na zdjęciach publikowanych na blogu:-) Poniżej zamieszczam jeszcze kilka zdjęć znalezionych w sieci, które udało mi się wydobyć.


W XIV Bieg Niepodległości w Gdyni ukończyło 1885 osób, które zostały oficjalnie sklasyfikowane. Z moim czasem ulokowałem się na 223 pozycji open i kolejno: 67 na 586 w kategorii wiekowej oraz 212 na 1501 startujących mężczyzn:-) Mogło być lepiej i na pewno będzie w kolejnych zawodach jeśli oczywiście mój organizm nie zastrajkuje:-) Ale nie będę was zanudzał tylko przejdę do olejnych zdjęć, otóż jak wspomniałem wcześniej XIV Bieg Niepodległości był ostatnim z trzech biegów ulicznych rozgrywanych w Gdyni. W każdym z tych trzech biegów otrzymywaliśmy medal za samo ukończenie, który był jednocześnie jednym elementem układanki z trzech medali, które tworzą całość. Dla przypomnienia:

               1/3 Bieg Europejski 
Gdynia 07 maj 2011
   
2/3 Nocny Bieg Świętojański 
Gdynia 18 Czerwca 2011

3/3 XIV Bieg Niepodległości
Gdynia 11/11/11

A tak prezentują się wszystkie razem złożone w jedną całość :-)

Ale element układanki dopiero widać na odwrocie, co przedstawiam poniżej :-)

Na tym powoli kończył aby Was nie zanudzać, a na zakończenie oczywiście mój numer startowy wraz z ostatnim medalem i jednocześnie ostatnim elementem układanki aby dopełnić formalności i okazać, że brałem udział w tym biegu i go ukończyłem:-)
Oczywiście po biegu nie mogło zabraknąć jeszcze jednego elementu, który jest bezpośrednio związany z bieganiem czyli kąpiel morska dla zahartowania organizmu :-) A teraz jak już dobrnęliście do końca to życzę wszystkim czytelnikom oraz obserwatorom, kolorowych snów i ciekawej lektury do poduszki:-)
Bardzo serdecznie dziękuję za pozostawione miłe komentarze pod ostatnim postem i w tym miejscu zachęcam pozostałych obserwatorów do pozostawiania śladu pobytu tutaj w postaci przysłowiowej kropki:-)

10 komentarzy:

  1. Serdecznie gratuluję samozaparcia i udziału w biegach. Zdobyte medale tworzą bardzo piękną pamiątkę. Pozdrawiam żonę i nawet Ją rozumiem, mam to samo ze swoimi mężczyznami.Naprawdę Jesteś Psotnym Morsikiem, ale sympatycznym i lubię Ciebie takiego jakim Jesteś. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Morsiku masz wspaniałą kolekcję trofeów różnorakich.Gratulacje wielkie za efekty i samozaparcie:)Zdrówka życzę i pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Gratuluje tych wszystkich medali :)) pozdrawiam :))

    OdpowiedzUsuń
  4. ...teraz to już musisz zamiast gablotki na medale obowiązkowo kupić szafę...w takim tempie to się na pewno przyda :-)))jeszcze raz gratulacje...no i z ciężkim sercem muszę to powiedzieć ponieważ nie ma jak lato:-) udanych brrrr...zimnych kąpieli:-)))
    pozdrawiam Czarna

    OdpowiedzUsuń
  5. Najpierw oczywiście gratulacje.Chociaż czytając o tym antybiotyku nie będę się upierała czy zasłużone? Co do opisywania swojego wieku proszę mnie nie wpędzać w kompleksy:)))))))))))Ale pośmiać się mogę, a co tam:)
    Pozdrawiam i życzę zdrowia

    OdpowiedzUsuń
  6. Serdeczne gratulacje dla Ciebie i pozdrowienia dla Żony za cierpliwość :)

    OdpowiedzUsuń
  7. I ja ta przysłowiową kropkę pozostawiam - .
    hihih
    żartowałam- hahahahah
    Pani żonka ujęła pewnie Twój nieład i tak jeszcze delikatnie- hahaha ja to bym ujęła jako bajzel!!!!Ale sama też tworzę artystyczny nieład, dlatego nikomu nie mogę, nie powinnam zwracać uwagi:)
    Jestem z Ciebie cholernie dumna Braciszku, że mimo bólu i dyskomfortu pobiegłeś i ukończyłeś bieg ze świetnym wynikiem.
    Układanka prezentuje się znakomicie i zapewne pięknie będzie wyglądać na wymarzonym miejscu w pokoju:)
    Nagroda na szczęście była dla Ciebie wieczorem:)zapewne- oczywiście domniemam- hahah.
    Buziaki dla Ciebie i Kacperka

    OdpowiedzUsuń
  8. Gratulacje Romek :) Przy Twoim stanie i tak pobiłeś życiówkę :)

    OdpowiedzUsuń
  9. No cóż .... Aż wstyd się przyznać w jakim czasie pokonuję drogę do pracy która liczy .... Skoro wstyd , to nie wspomne.
    Gratuluję jak nie wiem co ... A po antybiotyku to się pewnie leżeć powinno , nie biegać. ale może mi się tylko wydaje ;)
    Z "Panią Żoną" łączę się i zgadzam w całej rozciągłości :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Gratuluje wspaniałego wyniku,jesteś coraz bliżej celu i wierze ze w przyszłym roku jeszcze nie raz nas wszystkich zaskoczysz. Pozdrawiam MarioPiekario:)

    OdpowiedzUsuń